Damarkus

twoim jestem kaplanem Panie to boskiej Alassei jestem paladynem but whatever... takie czesci obrzedow lubie najbardziej ;P * umiecha sie skrycie odklada swoje WSW na jego miejsce przy pasie potem wazy chwile swoje prawie 2 mietrowego sithsworda ogladajac z namaszczeniem wszytkie runy slawiace bogow jego wlasciciela potem bierze zamach i rocina niewiernego fizola od czubka glowy po miednice potem pogradliwie wyciera zakrwawiony miecz o resztki jego ubrania i wrzeszczy 'Akolici wy pijackie scierwa sprzatnac mi ten abstynencki pomiot !'

 

*Fizyk zabiera beczulke mocy, kilka butelek, niedopita szklanke i wychodzi po drodze obchodzac akolitow z obu stron i popijajac czysta moc*
ja nie chce mowic, kto tu jest abstynentem palladynie Kaplanstwo jest lepsza fucha niz palladynstwo ;p Palladyn musi zachowac czystosc i byc abstynentem, a kaplan ma oprocz normalnych uciech jeszcze wino mszalne...

 

nie wymadrzaj sie chlopcze bo nie masz zielonego pojecia o czym mowisz... nie pierwszy raz z reszta