Rozmowy o postaciach ze swiata Star Wars

A r¹zwi¹zanie sprawy min nad Coruscant

 

Przeanalizuje to i pózniej powiem

 

Znaczy sie ktore rozwiazanie? Oba sa ciekawe, ale to tylkoe niektore Elementy Nie da sie ukryc, ze Tsavong strasznie duzo okretow stracil w tej bitwie

 

A Republika nie stracila??

 

Ale zwróc uwage ze Yuuzhanie mieli conajmniej 2-krotna przewage liczebna. Biorac pod uwage jeszcze okrety niewiernych z niewolnikami to nawet 3-krotna. I zauwaz jeszcze ze on nie próbowal jakos taktycznie niszczyc przeciwnika tylko nakazal frontalny pochód bezwzgledu na ofiary ( cos jak ruskie w czasie II Wojny Swiatowej). Przeciez sam Shimrra go za to mocno zbesztal. Przez ta bitwe powstrzymany zostal frontalny pochód Yuuzhan, bo straty byly o wiele wieksze niz sie spodziewano. I to mozna nazwac "pyrrusowym" zwyciestwem.

 

Hmmm, musze przyznac ze o sprawie Yuuzhanie itd. nie wiem praktycznie nic, czyt: nie czytalem nic o tym
Ale jesli sie nie obrazicie, chcialem pchnac tu jeszcze cos o Vaderze.
Wiec: "Vader silny moca byl" jak mawial poeta.
Ale:
Widocznie sie troche zmechacil w walce z Obi-Wanem, bo potem okazalo sie ze pokonal go ktos, kto bezdyskusyjnie mial mniej treningu, praktyki, i logicznie rzecz biorac, slabszy kontakt z moca (wyjasnic to mozna niemalze genetycznie ).
Jasne, pewnie pewien ( ) wplyw mialo to, iz walczyl z wlasnym produktem, ale w walce z Obi-Wanem na Gwiezdzie Smierci tez sie nie popisal, biorac pod uwage fakt, ze Obi nie zostal nigdy mistrzem Jedi. A przykladowo: Qui-Gon, bedacy mistrzem zginal w walce z innym Sithlordem - Khameirem Sarinem. Oczywiscie potem sam Khameir zginal w walce z padawanem (wlasnie Obi), ale prawde mowiac w glupi sposob (glupio przegrane duele to kolejny interesujacy temat, moze pozniej ), a Obi nie mial juz (na Gwiezdzie) tej 'staminy', jako starzec musial polegac w wiekszej czesci na swych zdolnosciach w poslugiwaniu sie Moca, a jak wspomnialem nie byl 'masterem'.
Takie rozwazania doprowadzily mnie do przykrego, acz ciekawego pytanie: czemu Palpatine nie wzial nowego ucznia, ktory, choc nie tak silny wrodzonymi zdolnosciami, moglby przewyzszyc Vadera w ogolnej statystyce? Co jak co, ale na moj gust, to Luke nie zdzierzylby walki z Darth Maulem. Podobnie z Dooku.
Ciekaw jestem Waszych opinii, niezle sie rozpisalem

 

Hmmm, Luke z RotJ na pewno przgralby z Dooku, ten by go potraktowal Blyskawica, i sprawa zalatwiona A z Maulem... hmmm, mialby na pewno duuuuuuuuzo problemow z Lightstaffem Maula

 

Bo brak mu przeszkolenie, a problemy z lightstaffem = obciete konczyny
A Vaderowi w zasadzie dorownal....

 

Sadze ze zalezy to od wielu czynników. Np. Vader w zbroi to nie Anakin. On byl bardziej maszyna niz czlowiekiem i polegal bardziej na Ciemnej Stronie Mocy niz na walce mieczem czy wogóle wysilku fizycznym. Zauwazcie jak on wolno sie poruszal w tych pojedynkach. Czesci elektroniczne poprostu bardzo go spowalnialy. A czy Luke pokonal by Maula albo Dooku. Niewiadomo. Pamietajcie ze to sa rózne okresy. Zakon Rycerzy Jedi w pelni swietnosci i brak Zakonu. Wtedy bylo inne szkolenie. Uczen caly czas praktycznie cwiczyl poslugiwanie sie mieczem a Luke to kilka razy pomachal nim i tyle. Po przeszkoleniu Luke by sobie z nimi poradzil ale bez przeszkolenia nie mialby szans.

 

W tym rzecz. Ale mimo braku przeszkolenia poradzil sobie z Vaderem. A ze Vadera jego 'garnitur' spowalnial, to jego wada, chyba mu Palpatine nie wpulczul?

 

Aha, a co do roznych okresow, to juz nie byl Palpatine'a problem (wrecz przeciwnie), ze Jedi stracili swoja potege. To ze tak sie stalo nie oznacze ze Sith mieliby obnizyc poprzeczke.

 

My tu gadamy o walce na miecze a ty wyskakujesz z Palpatine'em. Co ma piernik do wiatraka

 

Wyskakuje przy okazji pytanie dlaczego nie zmienil ucznia. A co do walki: rzut oka na walki Sarina, czy Dooku, pozwala sadzic iz mlody Skywalker dostal by po zadku. Byc moze czesciowo spowodowane to jest tym, iz nowe epizody w ogole sa lepsze technicznie (rowniez walki). Jednak Podstawowym problemem bylo to, iz Luke nie mial wystarczajacych umiejetnosci.

 

I tutaj sie zgadzamy

A co do tych walk no to wiek robi swoje. Jak nie walczysz prze 20 lat to tez zapominasz jak to sie robilo. I dlatego taka róznica miedzy Stara Trylogia a Nowa Trylogia

 

Nie pamiêtam kto, ale kto? z pracujacych przy gwiezdnych wojnach powiedzial o epizodzie 1 "do tej pory widzielismy walki pól-robotów, starych ludzi i mlodych chopców, teraz zobaczymy jak walczy Jedi" (to niby cytat, ale oddaje sens, reszta pewnie przekrecona ).
Ale co sadzicie o tym co napisalem, o 'zwolnieniu' Vadera?

 

Hmmm, Vaderowi przez dlugi czas wystarczala Aura Strachu Pozbyl sie Jedi, nie mial godnych przeciwnikow, wszyscy sie go bali (no prawie), a walczyc walczyl z Robotami
A ze Walczyl tak z Luke'em i Obim, mozna to tumaczyc tym, ze chcial sie podroczyc
Chociaz z Dooku jak walczyl jako Anakin, to tez bez specjalnych skokow przewrotow itp. czysta szermierka I to moze byc jego styl, zadnych kopniakow, ani nic takiego (Dooku tez podobnie walczyl, zauwazyliscie?), tylko sama szermierka

 

Ale chodzi nie tylko o to jak to wygl¹da³o, ale o efekt, Dooku Obi-Wana i Anakina zalatwil, Vader przegral z Lukiem.

 

Hmmm, co do tego, ze czesci, z ktorych zalatano Vadera, zwalnialy go, to musle, ze napewno nie Wystarczy spojrzec na Dengara Jego te Implanty i inne mechaniczne czesci potrafily przyspieszac Nie na dlugi czas oczywiscie, bo inaczej jego cialo organiczne by nie wytrzymalo Ale Vader, dzieki Mocy na pewno moglby sobie pozwolic na wiecej

 

Oks, to fakt
Ale skoro byl taki niezly, to czemu go Luke zalatwil?

 

Bo nie byl taki niezly

Przez co mogl przegrac... przez to, ze nie chcial zabic Luke'a Luke byl jego synem w koncu a to ze nie chcial Luke'a zabic, widac szczegolnie w Cieniach Imperium

 

heh.. Fizyk swiezo po Cieniach Imperium i dobrze.. bo mowi prawde.. glowna slaboscia Vadera bylo to ze on tak naprawde nie chcial zabic Luke'a (macie przyklad w Imperium Kontratakuje, gdzie raz by ciachnal i by mial z glowy).

Poza tym jesli mnie pamiec nie myli (to do tego tematu o ciele Vadera ) to w Cieniach Imperium bylo wlasnie opisane jak Vader uzalal sie nad swoja sytuacja, nad tym ze nie ma godnego przeciwnika i ze brakuje mu wlasnie takich potyczek z zywym przeciwnikiem. Byl rowniez ciekawy tego czy jego syn powiekszyl swoje zdolnosci i nie mogl sie doczekac jego konfrontacji z nim.

Co do Palpatine'a to uwazam ze on po prostu byl zbyt pewny siebie, bo juz udalo mu sie tylu ludzi oklamac i sprawic by byli jemu slugami, ze myslal o Anakinie jako o osobie ktora rowniez przekabacil na swoja strone. Jednoczesnie wiedzial jak dobrze by to bylo dla niego jakby mial taka "maskotke" (wybacz Anakin ) ktora bylaby jego najwieksza bronia wobec tym ktorzy sie mu sprzeciwia. Takze dlatego postanowil przywrocic Anakina do zycia...

 

Ja mysle, ze Palapatine wiedzial, co sie dzieje z Vaderem, ale chcial sie pobawic z nim troche

Thon, masz racje, jestem swierzo (no Prawie ) po Cieniach Imperium

 

Nom iwedzialem o tym Fizyku ...
Poza tym Cienie Imperium to jedna z lepszych ksiazek SW.. przynajmniej jak dla mnie

 

Hmmm, skoro sie co nieco a Vaderze urwalo, to moze zagadne o koncu ktory spotkal Maula?
Konkretnie, dlaczego podczas skoku Obi-Wana stal i sie gapil, zamiast blokowac/unikac etc.? Mial wiecej czasu na myslenie niz wczesniej w czasie walki, kiedy szlo mu lepiej...
Podobnie ze strata reki przez Anakina, jak sie przyjrzec, to stal wtedy wzglednie bez ruchu....

 

Hmmm, a jak ty bys sie zachowal, gdybys byl na 100% pewien, ze nabijesz kotleta na widelca, a on ci ucieka z talerza? Tak samo zachowal sie Maul i podobnie Anakin